Koleżanka AN nieodmiennie poleca rady Księdza Kanonika:
„Przysmak czasu powietrza nazdrowszy jest szczaw z octem, gdy czas po temu. Zimie może używać soku albo powidł wiśniowych i inszych kwaśnych albo cierpkich z mocnym octem, który gdy i do inszych potraw będzie przymieszan, barzo ciało od skażenia krwie broni, tego jednak strzegąc, aby przeto żołędek nie był zatwardzony. Gorczyca, czosnek, cybula i insze gorące przysmaki w ten czas mają być zaniechane.” [H. Powodowski, Recepta duszna i cielesna przeciw powietrzu morowemu, F2v-F3]
Ilustracja na odwrocie strony tytułowej wyraźnie wskazuje na wielką aktualność jego porad. Czyżby koronawirusy znano już w XVI wieku?J
A dla tych, którym mało polecanych wcześniej lektur, mamy nową porcję:
Anton Schneeberger (przekł. Jan Antonin), Książki o zachowaniu zdrowia czlowieczego od zarazy morowego powietrza, Kraków 1569.
Piotr Umiastowski, Nauka o morowym powietrzu na czwory księgi rozłożona, Kraków 1594.
oraz (stale, wciąż od nowa) tom 38 Słownika polszczyzny XVI wieku.