[zaloguj się]
metryczka tekstuautor:   Jan Kochanowski
tytuł:   Satyr albo Dziki Mąż
rok wydania:   1564



strona: kt

1:
SATYR
2:
Albo Dziki Mąż.
3:
Iana Kochanowskiego.
4:

5:
grafika


strona: ktv

1:
NAYMOZNIEYSZEMV
2:
VVPVLNOCNYCH KRAINACH PA=
3:
NV: PANV SIGMVNTAVGVSTOVVI KROLOVVI,
4:
Z łaski Bozey Polskiemu, &ć.

5:
grafika
6:
P
Anie moy (to nawiętſzy tytuł u Swobodnych)
7:
Nie mogę mieć na ten cżas darow tobie godnych,
8:
Ale iako nie zawzdy wołem złotorogim,
9:
Czaſem Boga błagamy kadzidłem ubogim:
10:
Tim przikładem racz i ti moię tę kwapioną
11:
Pracą za wdzięcżne prżyiąć, a ſwą przirodzoną
12:
Ludzkosć okazać przeciw tey leſney potworze,
13:
Ktora ſię tu ſmie ſtawić na twym Pańskim dworze.
14:
Płocha twarz (baczę to ſam) i ſmieſzna poſtawa,
15:
VVięc niewiem iaka przitim będzie i roſprawa.
16:
Nie podobaią mu ſię naſze obyczáie,
17:
Gani rząd y poſtępki, iedno iż nie łaie.
18:
Przypomina wiek dawny, a ieſli nie plecie,
19:
Starſzego iako żywo nie było na ſwiećie.
20:
Ale iuż mię ſam rogiem po grzbiećie zaymuie.
21:
Teſzno go ze ſwey rzeczy dawno nie ſprawuie.
22:
grafika


strona: A2

1:
SATYR.
2:
Albo Dziki Mąż.
3:
Iana Kochanowskiego.

4:
T
Ak iako mię widźićie/ choć mam na łbie rogi,
5:
I twarz nieprawie cudną/ i koſmate nogi/
6:
Przedſiem uſzedł za boga wony dawne cżaſy/
7:
A to moy dom był zawżdy/ gdzie nagęſtſze laſy.
8:
Aleſcie ie tak długo tu w Polſzcze kopali/
9:
Zeſcie znich ubogiego Satyra wygnali.
10:
Gdzie poyrzę/ wſzędy rąbią albo buk do huty/
11:
Albo ſoſnią na ſmolę/ albo dąb na ſzkuty:
12:
I muſzę ia podobno/ prze ludźi lakome/
13:
Opuſciwſzy iaſkinie/ y gory ſwiadome/
14:
Szukać ſobie na ſtaroſć inſzego mieſzkania/
15:
Gdzieby w ludziech niebyło takiego ſtarania
16:
O ty biedne pieniądze: wſzak i drew pochwili
17:
Nie naydą/ żeby ſobie izbę upalili.
18:
Prozna to/ niech mi wierę iako kto chce łaię/
19:
Niemaſz dziś w Polſzcze iednego kupcy/ a rataie.
20:
To nawiętſze miſterſtwo kto do brzegu z woły/
21:
A do Gdańſka wie drogę z żydem/ a z popioły.
A 2Na Po=



strona: A2v

SATYR.
1:
Na Podolu go nie patrz/bo miedzy Tatari
2:
Szabla więcey popłaca/ niſz leſne towary.
3:
Z czaſem wſzitko ſie mieni: pomnę ia przed laty/
4:
Ze w Polſcze żaden niebył w pieniądze bogaty.
5:
Kmieca to rzecz na on czas patrzać roley była/
6:
A Slachta ſie rycerſkim rzemięſłem bawiła.
7:
Nic to nie było ſiedm lat walczyć nieprzeſtaiąc.
8:
Mroz/ i gorąco ćierpiąc/ głodu przymieraiąc.
9:
A to wſzitko bogactwo/ kto ſie ſlawy dobił/
10:
Lepiey ſie ten niż złotim łańcuchem ozdobił.
11:
A ieſli ku pokoiu kiedy myſl ſkłonili/
12:
Nie iuż ſwoich żołnierſkich zabaw odſtąpili.
13:
Ale iakoby iutro zowu wſiadać mieli/
14:
Zbroie nigdy/ a konia puſcić ſię niechciéli.
15:
A nad to przedſię w polu zawzdy lud ſłużebny/
16:
Ktory koſzt oni mieli za barzo potrzebny.
17:
Bo to iakoby ſzkoła młodych ludzi była/
18:
Skąd meżow cziſtych potym wychodziło ſiła.
19:
Tim ći Polſka uroſła/ a granice ſwoie
20:
Rozciągnęła ſzyroko miedzy morza dwoie.
21:
Stąd prawá/ ſtąd wolnoſci/ ſtąd rzeczpoſpolitą
22:
Macie/ moi polacy/ na ſwiat znakomitą.
23:
Lecz tego ſnadź niewiecie/ iſz/ iako doſtaią/
24:
Timże rownie ſpoſobem Kroleſtw oſtrzegaią.
25:
Dalekoſcie ſię od ſwych przodkow odſtrzelili/
26:
A prawieſcie na nice Polſkę wywrocili.
Skowa=



strona: A3

SATYR.
1:
Skowáliſcie oycowſkie granati na pługi/
2:
A z drugiego iuż dawno w kuchni rożen długi.
3:
Wprziłbicach kwoczki ſiedzą/ albo owies mierzą/
4:
Kiedy obrok woźnice na noc koniom bierzą.
5:
Kotczi to nadzieżny koń/ a pocżet zaś woły/
6:
Ktore ſtoią i wſtayni/ i wtile ſtodoły.
7:
To iuż rotmiſtrz/ co fuka na chłopy u pługa/
8:
A iego przednieyſza broń toczona maczuga.
9:
Prawdę mowię/ czili nie? uznaycie to ſami:
10:
Ale ſie tam ozywa ieden miedzy wami/
11:
Mieniąc/ iſz goſpodarſtwo Polſkę zbogaciło/
12:
A iako żywo złota więcey wniey niebyło.
13:
Prawda że złota waſzy przodkowie niemieli/
14:
A mało bych tak nie rzekł/ ze go ani chcieli.
15:
Iednak za ſwoim męſtwē wielkie pańſtwa brali.
16:
I bogatym Xiązętom prawá uſtawiali.
17:
Mniemacie wy podobno/ że to wam baiano/
18:
Kiedi wobiazd Kijowa ſiedm mil powiadano.
19:
Albo iſz na koſciełech złote były dachy/
20:
A białym Alabaſtrem budowane gmachy:
21:
Nie ſądzcie tego mieśca z poſady dziſieyſzey/
22:
Bo to ledwie cień zoſtał ozdoby przednieyſzey.
23:
Co waſzych przodkow ſiła/ i męſtwo ſpráwiło/
24:
Ze ſię to zacne miaſto wniwecz obrociło.
25:
O Pruſiech wam nic niechcę powiadać/ bo ſami
26:
Nakażdy rok pływaiąc do Gdańſka w traftami/
A 3Widzicie



strona: A3v

SATYR.
1:
Widzicie gęſte miaſta/ y zamki budowne/
2:
Drogi/ moſty porządne/ i brzegi warowne:
3:
Czego trudno dokazać bez wielkich pieniędzy/
4:
Znać dobrze/ że tam byli goſpodarze tędzy.
5:
Kcżemuſz przyſzło? Polacy Pruſką źiemię wźięli/
6:
A oni ſię bogacze chudym nieodięli.
7:
Vkażćieſz wy pieniężni/ coſcie tak znacznego
8:
Wcżinili: niechcę nic wſpominać dawnego.
9:
W kilku lat Tatarowie pięć kroć was wybrali/
10:
Braćią waſzę w niewolą Turkom zaprzedali.
11:
Deſpot/ wrzecżi Deſpotow onych dawnych plemię
12:
Na waſzę wiecżną hańbę dwa kroć przeſzedł zie
:
(mię
13:
Moſkiewſki wziął Połocko/ y liſty wywodzi
14:
Ze prawē przyrodzonym Halicz nań przychodzi.
15:
Aby chćiał patrzyć prawá/ trzimał bych ia z wami
16:
Bo ſię on mało bawił Konſtitucyami.
17:
Co daley? Szwedowie was przes morze ſięgaią/
18:
A Iflanti wam prawie z garſci wydzieraią.
19:
Na koniec/ by nie Wiſła/ to u was Branżwicy/
20:
A z tego przipłaćili przed ſię Pomorczicy.
21:
Toć owoc waſzych bogactw/ i toſcie wygrali/
22:
Zeſcie przy pługu raczey/ niſz ſzabli zoſtali.
23:
Aleć to ieſzcze wſzitko początki/ pochwili
24:
Będzie tego podobno więcey/ braćia mili/
25:
Gdy z was maſzkarę zeymą/ a ludzie doznaią/
26:
Ze Polacy przodkow ſwych barzo zoſtawaią.
Nie ſpu=



strona: A4

SATYR.
1:
Nie ſpuſzczaycie ſię na to/ że Turcy proznuią/
2:
Wiedząć oni prziczinę/ komu w tim fołguią.
3:
A kiedykolwiek morze nazbyt ćicho ſtoi/
4:
Poſpolićie więc potym ſiła złego broi.
5:
Tego tam nie wiem/ iaką przijazń z Niemcy macie
6:
Albo iako daleko ſobie dziś ufacie.
7:
To tilko znam/ że na was pilne oko maią/
8:
I co rok to ſię pod was bliżey podſadzaią.
9:
Kopaycie wy karcż przedſię/ y buduycie ſtawy/
10:
Wieźcie z borow do Wiſły burtnice/ i ławy.
11:
Palcie laſy na popioł/ rąbcie na wańſzoſy/
12:
Polak od pola rzeczon/ poſpolite głoſy:
13:
Rad uyrzę gdy was poprą/ kędy ſię ſkrijecie/
14:
Bo ile po was baczę/ bić ſię nie będziecie/
15:
Nie maiąc ani konia/ ani dobrey zbroie/
16:
Po gotowiu ćwiczenia/ bez czego złe boie.
17:
Patrzcieſz czegoſcie dla tych bogactw odſtąpili/
18:
Zeſcie prawie ricerſką naukę ſtracili.
19:
Na ktorey nie tylko ty ziemſkie oſiadłości/
20:
Ale gardła należą/ i waſze wolnoſci.
21:
Niechay drudzy iako chcą prawo rozumieią/
22:
Niechay piſać/ i mowić roſtropnie umieią,
23:
Za fraſzkę ten waſz rozum ſtanie na ulicy/
24:
Ieſli nie będzie pewny żołnierz na granicy.
25:
A ieſli złotem groźni ſąſiadom być chcecie/
26:
Tym ie richley u ſiebie ieſzcze mieć będziecie.
Alećia



strona: A4v

SATYR.
1:
Aleć ia i tych bogactw nieznam miedzy wami./
2:
A rad bych zebyſcie ſię rugowali ſami.
3:
Więcey ci was daleko co ſwe wśi mijacie/
4:
I oycowſkie Kredence u Zydow chowacie.
5:
Ba będzać to/ kiedy iuż niedoſtawa komu/
6:
A tym więtſzą/ gdi każą wynoſić ſię z domu.
7:
Coſz wzdy wtim ieſt/ dla Boga/ iſz będąc takimi
8:
Goſpodarzmi/ zdacie ſię przedſię ubogimi?
9:
Zbytek/ ſąſiedzi/ zbytek/ ktory iako morze
10:
Wſzytko poźrze/ byś mu tkał niewie iako ſporze.
11:
Malo mu na ieden raz wſzytki rocżne ſnopy/
12:
Zije on kiedy zaſiędzie grunt zaraz/ i z chłopy.
13:
Na oſtatek y Pana/ taki go goſć wdomu.
14:
Aby miał zginąć/ niechce uſtąpić nikomu.
15:
Da kto pięćdzieſiąt potraw/ da on tile troie/
16:
Ti go upoiſz/ a on y woźnice twoie.
17:
Ti w riſiu/ on w ſobolu: ti na cżapce złoto/
18:
On ma i na trzewiku/ choćia cżaſem błoto.
19:
V niego obercuchy ſzyrſze niż u kogo/
20:
Od kabata ſto złotych ieſzcże to niedrogo.
21:
A kiedi ſie wyſtrichnie w uſarſkim ubierze/
22:
Po kołnirzu go poznaſz/ bo błan futra bierze.
23:
Więc iako mu nie rzeczeſz/ Miłoſciwy panie/
24:
To iuż pewna przimowka/ ze głupi Ziemianie.
25:
By też nawięcey przegrał/ nic go to nieſmući/
26:
Ieſzcze nad to chłopiętom oſtatek rozrzući.
Pochlebce



strona: B

SATYR.
1:
Pochlebce to iego dwor/ a rada zwodnicy/
2:
Od wiernych mu nietrzeba/ ſtrzegą drzwi dłu=
:
(żnici.
3:
Na tego wy robićie/ ten was wdawa w długi/
4:
Ten was z wioſek wyzuwa/ o obráca w ſługi.
5:
Znacnieiſze przodkow waſzych/ i bardzo znacnieiſze
6:
Vboſtwo w Polſzce/ niz ty bogactwa dziſiejſze.
7:
Kto dziś zamek założy? kto klaſztor zbuduie?
8:
Kto panu miaſto puſci/ i ſummę daruie?
9:
Iáko tego za oycow waſzych było ſiła/
10:
Ktorym rzecż poſpolita milſza niſz ſwa była.
11:
Wierę dzis rychley wezmą/ niſz dadzą Krolowi/
12:
Pogotowiu podobno Xiędzu Plebanowi:
13:
A boday drugi iuż miał i kielichy ſpełna/
14:
Nierzkąc by mu ſzła z owiec poſtaremu wełna.
15:
Oho znać Papieżnika: po cżimże? po mowie:
16:
Mnimałem by po rogách/ co to mam na głowie.
17:
Bracie niechcę ſię ſtobą wrzecz wdawać o wierze
18:
Bo ia ſam na ſię wyznam/ żem proſtak wtej mie
:
(rze
19:
Lecz ieſli ty inaczey o ſobie rozumieſz/
20:
Iedź do Tridentu/ a tam ukażeſz co umieſz.
21:
Dobrym Krzeſcijaninem nie tego ia zowę/
22:
Co umie diſputować/ i ma głatką mowe.
23:
Ale kto żywie według woley pana ſwego/
24:
Tego ia barziey chwalę/ niſzli wymownego.
25:
Powiedz mi w ktori ſoſob korda pomykali
26:
Starzi Polacy/ kiedy ſłow pańſkich ſłuchali?
BWierzyſz



strona: Bv

SATYR.
1:
Wierzyſz ti/ że ſię wten czas miał ten wolą gadać?
2:
Rogati to Syllogizm/ á trudno ij zbadać
3:
Tak on myſlił: nieumiem wywodow ſzyrokich/
4:
Zebych mogł panſkich doſiąc taiemnic głębokich
5:
Ale com raz obiecał na krzcie Panu ſwemu/
6:
Nie ſłużić poki we mnie duſza iedno iemu/
7:
Stoię przitim ſtatecżnie/ i znam iego ſłowa/
8:
Tich nie odſtąpie by mi tuż miała ſpaſć głowa.
9:
Mowże mu że źle wierzi/ uyrziſz cżim cię potka:
10:
Ztakimi bych ia wolał przeſtawać: to krotka.
11:
Nieucżyłem ſie w Lipſku/ ani w Pradze wiari/
12:
I niewiem iako kążą w Genewie ufari.
13:
Wſzitko mam z Puſtełnikow/ co mieſzkaią znami
14:
Miedzy laſty/ i miedzy puſtimi gorami.
15:
Ci mi naprzod prawego boga ukazali/
16:
I wiarę doſtatecżną do ſerca podali.
17:
Ale niſz ktemu przyſzło ſilna była trwoga/
18:
Bom tak trzymał/ żem ia też poſzedł coś na boga
19:
Bachus był na mię łaſkaw/ i żadney bieſiadi
20:
Nigdy niemiał bezemnie/ mogę rzec i radi.
21:
Kiedi nioſł Ariadnę iam tuż przed nim ſiedział/
22:
Com też ſobie pomyſlał/ Bache/ byś był wie=
:
(dział.
23:
Za cżaſem poginęli ci bożkowie mali/
24:
Mych my ſię też po gęſtich leſiech rozſtrzelali.
25:
Na koniec iam ſię okrzcił/ i ſzedłem wty kraie/
26:
Gdziem zaſtał/ mogę tak rzec/ ſwięte obycżaie.
Niebyło



strona: B2

SATYR.
1:
Niebyło tey chciwoſći/ ktora dziś panuie/
2:
Tak iſz małe/ i wielkie iednako fraſuie.
3:
A iako ſię dziś ludzie za pożytek ięli/
4:
Tak na on cżas wſziſcy ſię do ſławy ciſnęli/
5:
Ktorey niedrogim trunkiem/ ani pułmiſkami/
6:
Ale znacżnymi chćieli zyſkać poſługam
7:
Więc iſz łakomſtwa nienioſł on wiek ſtarodawny/
8:
Nie był żaden prokurat miedzi nimi ſławny.
9:
Bo nie Statutem/ ale cnotą ſię rządzili/
10:
Strzegąc iakoby zawżdy wſpolney zgodzie żili.
11:
Teraz iako wpieniądzach ludzie ſmak pocżuli/
12:
Cnota/ i przyſtoieńſtwo do kąta ſię tuli.
13:
A ich plac niewſtydliwa potwarz zaſtąpiła/
14:
Na co trzeba Statutow/ i rzecznikow ſiła.
15:
A onych iakobyſmy tu przepomnieć mieli?
16:
Ktorzi ani ſieſć za ſtoł zpodeyrzanym chćieli.
17:
Obrus przed nim rzezali/ talerz nożmi kłoli.
18:
Ieſli niechćiał uſtąpić/ muſiał poniewoli.
19:
Dziś niech iawnie kto zabija/ niech zdradza/ niech
:
(kradnie
20:
Foritarza doſtanie/ iako cżego ſnadnie.
21:
Statecżnieyſze zaprawdę niewiaſty wtey mierze
22:
Bo to dziewka od matki za teſtáment bierze/
23:
Ze cnotliwa niebędzie ſiedzieć przi wſzetecżney:
24:
Za co ſamo/ Bog ſwiadek/ godne ſławy wiecż=
:
(ney.
25:
Ale wy/ co dziś wſobie oycowſkiego macie?
26:
Okrom tego że cżaſem o łez ſię gniewaćie.
B 2Onym



strona: B2v

SATYR.
1:
Onym ci to przyſtáło/ iſz prawdę mawiali/
2:
I wiem pewnie/ że ſynow tegoś naucżali.
3:
A ieſli mowić/ tedy i ſłuchać iey trzeba/
4:
Bo prawda/ wſziſcy wiecie/ niſkąd ieno znieba.
5:
Więc i to trefna/ że wy ſtarych odſtąpiwſzi
6:
Obycżaiow/ a nowſze ſobie ulubiwſzy/
7:
Chcecie przedſię zachować ſtarodowne Sądi/
8:
Aby Krol wſzitki waſze uznawał nierządi.
9:
Znośne to było brzemię/ za ludzi/ co zgodę/
10:
I pokoy miłowáli/ a o rowną ſzkodę
11:
Dali na przijaciela/ albo na Sąſiada/
12:
Ze mogłá nieowſzitkim wiedzieć zwirzchnia ra
:
(da.
13:
Ale kiedy ſię ludzi ſkrzętnych namnożyło/
14:
Ktorym potwarz/ i prawo uſtawicżne miło:
15:
Kiedy o namnieyſzą rzecż kazdy na Seym ruſzi/
16:
A ty za nim ubogi/ Ziemianinie kłuſzi/
17:
Kto tak żelazney głowy/ albo tak cirpliwy/
18:
Zeby mogł wſzitkich ſłuchać/ i uznać kto krzywy
19:
Albo tedi przywroćcie ſtare obycżaie/
20:
A iuż tenże poſtępek prawy niech zoſtaie:
21:
Albo ieſli wam barziey k myſli wiek dziſieyſzi/
22:
Vcżińcieſz iuż i Statut cżaſom przyſtoynieyſzi.
23:
Siła to na Satyra prawa pociaſować:
24:
Wſzak pomnie wolno będzie każdemu wotować
25:
Ia mowię/ co rozumiem: kto ma co lepſzego/
26:
Niechay powiada/ będę rad ſłuchał każdego.
Ale



strona: B3

SATYR.
1:
Ale proſzę/ niechay ia pirwey ſię odprawię/
2:
A obeczuię/ że was długo niezabawie.
3:
Acż ci ſłyſzę/ iſz/ kiedi wy mowić pocżniećie/
4:
Końcá wſwych oracyach naleſć niemożećie.
5:
A podobieńſtwo: bo co tidzień pirwey ſprawił/
6:
To dziś Seym za pułroka boday ſię odprawił.
7:
I ti meſcie podobno Połocko ſtraćiłi/
8:
Bo kiedy ſie było bić/ toſćie wy radzili.
9:
Ale ia co wkim ganie/ tego ſię ſam chronie.
10:
Przydawſzi ieſzcże mało/ potim ſię ukłonię.
11:
Tego bacżyć niemogę/ dla ktorey przycżyny
12:
Wolićie do Włoch/ ábo do Niemiec ſłać ſyny/
13:
Maiąc ſwe ſzkoły doma/ gdzie przedtim ieżdzali
14:
Cudzoźiemcy/ ktorzy ſię nauką parali.
15:
Zdadzą ſię wam podobno proſtacy miſtrzowie:
16:
Ba będą znich pochwili Gregoriankowie.
17:
Ieſli im i tę trochę weźmiećie/ co maią/
18:
Na dzieſięć grzywien iednak doſyć wymyſlaią.
19:
Ale niech ma zapłatę godnoſć miedzy wami/
20:
Ręcżę / że zrownaćie z ich tam Sorbonami.
21:
Na koniec/ ważćie doma taki koſt na dzieći/
22:
Vyrzyćie że ſię do was wſzitka Padew zleći.
23:
Ale dla obycżaiow podobno ie ſlecie:
24:
Wierzcie mi że przi dobrych i złe tam naydziecie.
25:
A niewiem ktore lepiey ſmakuią młodemu/
26:
Rozumieycie po ſobie/ co wam/ to i iemu.
B 3Ia głupi



strona: B3v

SATYR.
1:
Ia głupi tak rozumiem/ i przi tim zoſtanę/
2:
Ze Polſkę nic inſzego o taką od mianę
3:
Nieprzyprawiło/ iedno poſtronne ćwicżenie:
4:
O cżimbych mowił/ by mi nieſzło o wzmierżenie
5:
Kazda rzecż poſpolita ſwoią ſprawą ſtoi/
6:
Do ktorey ieſzcże zmłodu dzieći wieſć przyſtoi:
7:
Bo ieſli co nowego ſobie ulubuią/
8:
Wedle tego za cżaſem potym ſwiat buduią.
9:
Niewleſieś tego nawykł: ba i owſzem wleſie/
10:
Iedno iuż nie wſzitkiego moia pamieć nieſie/
11:
Co ſłychał od Chirona mieſzańca dziwnego/
12:
Kiedi miał wſwey opiece Achilla młodego.
13:
Ten wniewidney iaſkimi mieſzkał miedzi bori/
14:
Lecż rozumem porownał z wielkimi Doktori.
15:
A chcecieli mię ſłuchać/ poradze ſię głowy/
16:
Mogęli co przypomnieć iego ſłotkiey mowy.
17:
Synu moy (tak ucżnia zwał) pokiś wdomu moim
18:
Nieuſłiſziſz nic uchem/ ani okiem ſwoim
19:
Vyrziſz/ cżimby ſię zgorſzić mogł: lecż przijdą cżaſy
20:
Ze ti i mnie pożegnaſz/ i ty piękne laſy.
21:
A iako ſmiałe Orlę/ ſam ſię zgniazda ſpuſciſz/
22:
A oyca iuż zopieki/ i z prace wypuſciſz.
23:
Tam ci ſię będzie trzeba mieć na dobrey piecży/
24:
Abyś ſię niedał uwieść iakiey ſproſney rzecży.
25:
Bo iako gęſte Mſzice nagle cię obſiędą
26:
Roſkoſzi ſwiata tego/ i odwodzić będą
Twoie



strona: B4

SATYR.
1:
Twoie ſlachetne ſerce od zabaw ucżciwych/
2:
Cukruiąc ci na zdradzie ſmak rzeczy zelżiwych.
3:
A tak bierz ſobie w pamieć/ co dziś mowie ztobą/
4:
Zebyś w takiey przigodzie nietrwożił więc ſobą
5:
Tego naprzod bądź pewien/ iż Bog wſzitko widzi
6:
A iako cnotę lubi/ tak ſię grzechem brzidzi.
7:
Przeto niſzli co pocżnieſz knować w głowie ſwoiey
8:
Vważ to pirwey/ że Bog ſwiatkiē ſprawy two
:
(iey.
9:
A iako dobra będzie/ albo zła uniego/
10:
Tak ſię i ti na koniec muſiſz cieſzić ztego.
11:
Nierozumiey że by to darmo ucżyniono/
12:
Iſz wſzelaki źwierz inſzi pochyłym ſtworzono:
13:
A cżłowiek twarz wynioſłą nieſie przed wſzitkimi
14:
Patrząc wozdobne niego ocżima iaſnymi.
15:
Chciał bog tim ſwoię myſl opowiedzieć prawie
16:
Iſz bydło á cżłoẃieka ſtworził krozney ſprawie
17:
Bydło więcey nieſzuka iedno aby tilo/
18:
Tego ſamego patrząc/ co ieſt ciału miło.
19:
Ale cżłeku/ ktorego duſza poſzła znieba/
20:
Otim cżuć/ otim myſlić uſtawicżnie trzeba/
21:
Iakoby ſię mogł wrocić na mieſca oycżiſte/
22:
Gdzie ſpolnie przebywaią duchy wiekuiſte.
23:
To ti wiedząc/ dziecię me/ niechyl ſię za timi/
24:
Ktorzi ſwym zawołanim/ i dari boſkimi
25:
Wzgardziwſzi/ towarzyſtwo wzięli z beſtijami/
26:
I wyrzekli ſię nieba ſproſnymi ſprawami.
Ale na



strona: B4v

SATYR.
1:
Ale naſladuy cnoti/ ktora acż zniewcżaſem/
2:
I trudnoſćią przychodzi/ a wſzakoż za cżaſem
3:
Hoynie plaći utrati podięte dla ſiebie/
4:
Iednaiąc wiecżną ſławę/ i oſiadłoſc wniebie.
5:
A iżeś ſię urodził w domu zawołanym/
6:
I cżaſu ſwego będzieſz panował poddanym.
7:
Pocżniſz rząd ſam od ſiebie/ a uſkroni chciwoſci/
8:
Niechay będą poſłuſzne rozumney z wirzchnoſći
9:
Bo tak wiedz/ iſz w człowieku ſą mocarki dziwne/
10:
Nie tilko ſobie rozne/ ale i przećiwne.
11:
Ieſt byſtra popędliwoſć/ ieſt żądza nieſyta.
12:
Boiaźń mdła/ żałoſć ſmutna radoſć niepokrita.
13:
Nad ktorimi ieſt rozum/ iako Hetman/ ktori
14:
Ma ſtrzedz/aby znich żadna niemogła wźiąć go
:
(ri.
15:
Temu ti władzą porucż/ i dai wmoc ſam ſiebie.
16:
Niech wie o káżdey ſpráwie/ ktora ſię tknie cie=
:
(bie.
17:
Bo ieſli prziydzie owym porucżnikō rządzić/
18:
Bez tego być niemoże byś niemiał zabłądzić.
19:
Ale pańſkiego zdrowia ani mocne ſklepy/
20:
Ani tak dobrze ſtrzegą pobocżne oſcżepy/
21:
Iako miłoſć poddanych/ i wiara życżliwa/
22:
Cżego ſtrach niewyciſnie/ i groza fukliwa.
23:
Richley dobroć/ i łaſka/ richley chuć wzaiemna
24:
W tim ci poſłużyć może/ i ludzkoſć przijemna.
25:
Wprzijiaćielu ſię kochay/ i każdą przeſtrogę
26:
Wdzięcżnie od niego przijmuy/ bo ſmiele rzec
:
(mogę/
Krolowie



strona: C

SATYR.
1:
Krolowie inſzych rzecżi wſzech obfitoſć maią/
2:
Samey peawdi tam do nich namniey przinaſza
:
(ią.
3:
Przeto niechay nielubi ucho twe cnotliwe
4:
Pochlebſtwa/ ktore/ iako źwierciadło fałſziwe/
5:
Rozną twarz twych poſtępkow tobie ukazuie/
6:
Nie tak iako ie cżłowiek ſtatecżny przijmuie.
7:
Cnotę miłuy/ i godnoſć: bo tim pańſtwa ſtoią/
8:
Kiedi dobrzi ſą w wadze/ a źli ſię zaś boią.
9:
A cżego napotrzebniey/ i ſam żiy przykładnie/
10:
Bo poddany za panem zawżdy poydzie ſnadnie
11:
A iſz wſzitkiego trudno doględać iednemu/
12:
Ale cżęſć prace muſiſz porucżić drugiemu:
13:
Przipatruy że ſię dobrze/ kto ſie na co godzi/
14:
Bo chocia drugi wzacnym domu ſię urodzi/
15:
Ieſli morza nieſwiadom/ ieſli niezna nieba/
16:
Ani żaglow/ ani mu ſtiru zwirzać trzeba.
17:
A nawięcey tego ſtrzeż/ abyś na urzędi
18:
Lakomych ludzi nigdi nieſadzał: bo kędi
19:
Sprawiedliwoſć przedayna/ przeklęcwo wiel
:
(kie
20:
A u boga niewinnych ważne proźby wſzelkie.
21:
Ale tobie tak trzeba myſlic o pokoiu/
22:
Iakobyś ſię mogł zaraz przidać i do boiu.
23:
Bo ieſli iaco mogę rozeznać na niebie/
24:
Wrichle Grecżin uſłyſzi a nagłey potrzebie.
25:
Widzę zboycę zdaleka/ i goſcia zdradnego/
26:
A on zgori las wali do brzegu morſkiego.
CNowych



strona: Cv

SATYR.
1:
Nowych galer prziczinia/ ſtarich poprawuie/
2:
Wioſła rzędem roſkłada/ żagłow przipatruie.
3:
Do nas zmierza po korziſć/ a nielada iaką
4:
Korziſć/ boday w Grecyey nalazł drugą taką.
5:
Iednka ſwego dokaże/ na co ſię uſadzi/
6:
Lecż niewiem ieſli ſobie dobrze wtim poradzi.
7:
Bo ledwie ſię rozgoſci/ kiedi Grecżin zbroyny
8:
O ſwą krziwdę będzie chciał po nim nagłey woj
:
(ny
9:
Niepomogą mu wten cżas ſłotko brzmiące ſtrony
10:
Niepomoże twarz głatka/ ani włos trafiony.
11:
Pirzchnie iako przed wilkiem ieleń wiatronogi/
12:
Nie tim ſię popiſuiąc u ſwoiey niebogi.
13:
Tam ſię i ti zdrugimi maſz poſpołu ſtawić/
14:
I ręką/ da Bog/ ſławy oycowſkiey poprawić.
15:
A iuż teraz prziwykay pracy/ i nie wcżaſom/
16:
Abyś ſię mogł ſpoſobić ku trudnieyſzim cżaſom.
17:
Vmie y łuk miernie ciągnąć/ umie y bronią władać/
18:
Nieprzijaciela ſięgać/ a ſam ſiebie ſkładać.
19:
Vmiey rzekę przepłynąć/ i row ſnadnie ſkocżić/
20:
Konia prętko doſiadać/ i dobrze im tocżić.
21:
Prziucżay ſię gorącu/ i zimnemu niebu/
22:
Przeſtaway kiedi woda może być ku chlebu.
23:
Takie pocżątki maiąc/ dopiro myſl o tim/
24:
Iako byś i ſam umiał woysko wieſć napotim.
25:
Trzeba mieśca pewnego ſzukać obozowi/
26:
I oſtrożnie idź przeciw nieprzijacielowi.
Trzeba



strona: C2

SATYR.
1:
Trzeba wiedzieć/ gdzie ktorim xtałtē lud ſzikować/
2:
Ze by ieden drugiego ſnadnie mogł ratować.
3:
I ieſli nieprzijaciel wzamek dufa więcey/
4:
Więc koſze pleſć/ a knim ſię ſzacować co pręcey.
5:
Wał znoſić/ przekop rownać/ tłuc taranem muri/
6:
Możnali rzecż i ziemię/ macać ſpodkiem dziuri.
7:
Co trudno cżłowiek poiąć ma zproſtey rozmowy/
8:
Muſi tam przi tim ſam być/ i naſtawić głowy.
9:
A tak ſkoro doroſcieſz lat/ i lepſzey ſiły/
10:
Miey że mi ſię do zbroie zaraz/ ſynu miły.
11:
A przikładem przodkow ſwych ſzukay ſławy miecżē:
12:
Kreſu zamierzonego pewnie nieodwlecże.
13:
Przecżże niewoleć racżey znacżnie przed wſzitkimi/
14:
Popiſać ſię dzielnoſcią/ i cnotami ſwymi:
15:
Niſz utrącać nikcżemnie wcieniu wieku ſwego/
16:
Nieſkoſztowawſzi co ieſt na ſwiecie dobrego.
17:
V Boga ſcżęſcie wręku/ prozno dufać zbroi/
18:
Lecż ti przedſię cżiń/ ſynu/ co tobie prziſtoi.
19:
Cnota ſławą ſie płaci: a ſnadź w prziſzłym wieku/
20:
Wzbudzi takiego ducha bog wpewnym cżłowie
:
(ku.
21:
Ktori twe zacne ſprawy ſwoim piorē złotim
22:
Będzie chćiał ſwiatu podać/ tak iſz nigdi potim
23:
Imię twoie niezgaſnie/ ani uzna końca/
24:
Poki źwierząt na ziemi/ a na niebie Słońca.
25:
Takie przi maki ſtarzec on ku cnocie dawał
26:
Wnukowi/ a iam/ ucha nakładaiąc/ ſtawał
Ladá gdzie



strona: C2v

SATYR.
1:
Lada gdzie przi iaſkini/ mało myſląc o tim/
2:
Ze by mi ſię to kiedi mogło przidać potim.
3:
Ale co moy za rozum? wy mię motikami
4:
Płoſzacie/ a ia każę o cnocie przed wami.
5:
Mało było nie lepiey o ten rząd przeklęti
6:
Dać wam taką Lacinę/ aż by wam ſzło wpięti.
7:
Co was iednak nieminie/ ieſli (iako tuſzę)
8:
Przed waſzim gospodarſtwem wynieſć ſię ſtąd
:
(muſzę
9:
Teraz iuż niech tak idzie/ bo złe nieuciecże/
10:
A to wzyſku będziecie mieć/ co ſię odwlecże.
11:
KONIEC
12:
grafika


strona: [C3]

1:
Do Satyra.

2:
S
Atyrze/ pomni ſtąpić do mnie ſwego cżaſu/
3:
Kiedy będzieſz miał wędrować ku laſu.
4:
Niech wiem iako ſie ludzie będą mieć ku tobie/
5:
Bo nie wſzytkich iednako uznaſz przeciw ſobie.
6:
Naydzieſz ktoć wdzięczē będzie naidzieſzktoć nała=
:
(ie
7:
Wroznych głowach muſzą być rozne obycżaie.
8:
Na koniec i ia bych ſam wiedział co winować:
9:
Słuchay/ mogłeś na winnik chroſtu nieżałować.
10:
grafika