[zaloguj się]
metryczka tekstuautor:   Mikołaj Rej
tytuł:   Wiersz na śmierć Łaskiego
rok wydania:   1541
1:
Ku czci sławnej a szlachetnej osobie Wielmożnemu Panu Jeronimowi
2:
z Łaska, wojewodzie Sieradzkiemu niegdy będącemu.

3:
Ach miła śmierći! cóż ci po tej srogości,
4:
Ześ tak barzo sroga bezewszej litości!
5:
Niefolgując stanom ni żadnej zacności,
6:
Nad każdym chcesz użyć osobnej zwierzchności
7:
I wszej możności.
8:
Snać jeśli by kiedy z kresu wykroczyła,
9:
Sama byś zeznała, by się obaczyła:
10:
Rozważywszy czasy snać by się żaliła,
11:
Żeś zacną osobę tak marnie straciła:
12:
Źleś uczyniła.
13:
Puść jeno wolno miedzy ludzie uszy:
14:
Któregoż stanu ta krzywda nieruszy?
15:
Iuż sobie każdy nie tak dobrze tuszy,
16:
Gdyś nie folgowała tak szlachetnej duszy;
17:
Serce się kruszy.
18:
Bo żadna srogość tak można nie była,
19:
By gdy Łaskiemu co w czem przekaziła,
20:
A snać i tyś go z tyłu poraziła,
21:
Bo w oczy ledwie byś się o je wzkusiła:
22:
Iścieś zdradziła.
23:
Wielcy stanowie o to się starali,
24:
By jedno byli tę osobę znali:
25:
Jedni z miłości a drudzy się bali,
26:
A jednak wszytcy z nim o przyjaźń stali:
27:
Każdy to chwali.
28:
Wiele ta łodzia po światu pływała
29:
A sam to Bóg wie, kędy niebywała.
30:
Już teraz marnie na suszy została
31:
I wszelkie żagle swoje połamała,
32:
Gdy tak śmierć chciała.
33:
Mogą na to pewnie narzekać Polacy,
34:
Uhrzy, Czechowie, pewnie i Ślęzacy:
35:
Stracili piękny klejnot nieboracy!
36:
Lecz to już próżno, gdy tak Pan Bóg raczy:
37:
Każdy to baczy.
38:
Bo snać każdego, cnoty wystawować
39:
A gdzie prawdy sława stała, pochlebować.
40:
I Bóg się pożali, że umarła ta mać,
41:
Która nam mogła takie syny dawać:
42:
Boże jej zapłać!
43:
Ach miły Jaroszu! i cóż ci się stało:
44:
Skrążywszy świat wkoło i morza niemało,
45:
Żeś w niebie niebył, małoć się to zdało.
46:
Posłałeś duszę, acz zostało ciało,
47:
Nam na tem mało.
48:
Mógł się każdy karać tą przygodą,
49:
Bo iście żaden nie zwie, gdy ji zbodą.
50:
Acz ten był zacnym polskim wojewodą,
51:
Nie pomógł sobie męstwem i urodą:
52:
Przedsię ji wiodą.
53:
Wiele ten ludzi gromił na wsze strony
54:
A teraz marnie leży porażony.
55:
Nie potkawszy się stał się strwożony,
56:
Odbieżał państwa, dzieci, miłej żony
57:
W dalekie strony.
58:
A iście każdy mógłby ztąd przykład brać:
59:
Więcej się w cnotach niż w możności kochać.
60:
Bo acz ten umarł, przedsię ji będzie znać;
61:
Jego slawa snać musi długo trwać:
62:
Każdy może znać.
63:
Acz trudno Boga w Jego sprawach winić -
64:
Boć snać nie umie nigdy nic źle czynić -
65:
Już niechaj raczy tam sobie tego mieć
66:
A nas tu drugich jednak nie przepomnieć:
67:
Tak by miało być!
68:
Bo nasz miły Panie! myć tu tak słychamy,
69:
Iż tam w niebie pokój a tu kłopot mamy:
70:
A wżdy nam bierzesz potrzebniejsze stany -
71:
Niech że Cię samego za hetmana mamy!
72:
Tak ci wygramy.
73:
Bo tak się serce sprzeciwnikom skruszy,
74:
Gdy Ty nakłonisz k nam łaskawe uszy,
75:
Zwłaszcza gdy już nam nikt dobrze nie tuszy;
76:
Niechże Cię wzdy Twa własna krzywda ruszy.
77:
Takci przy słuszy!